Straż miejska nakazała Kieleckiemu TBS-owi rozebrać budę,
którą dla bezpańskiego psa zbudowali lokatorzy bloku nr 7. - Biega teraz
zdezorientowany, bo w schronisku nie ma miejsc - alarmuje mieszkanka
jednego z bloków.
Straż miejska nakazała Kieleckiemu TBS-owi rozebrać prowizoryczną budę, którą dla bezpańskiego psa zbudowali lokatorzy bloku nr 7. - Zwierzę, którym wszyscy się tu opiekują, biega teraz zdezorientowane, bo w schronisku nie ma miejsc - alarmuje mieszkanka jednego z bloków.
- Już czwartek na klatkach schodowych pojawiły się kartki, że buda jest do likwidacji, a wczoraj pracownicy administracji po prostu ją rozebrali - relacjonuje pani Monika, która w piątek zadzwoniła do redakcji.
Takie prowizoryczne schronienie pod jednym z balkonów bloku nr 7 zbudowali dla zwierzaka mieszkańcy. - Opiekujemy się nim już od dwóch lat. Ktoś przyniósł materac, ktoś inny uszczelnił budę, wszyscy go dokarmiali - opowiada mieszkanka os. Sieje.
Zapewnia, że zwierzę nie było agresywne. - Teraz wszyscy sąsiedzi są oburzeni - dodaje. Prezes Kieleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego tłumaczy, że nie miał innego wyjścia. - Straż miejska nakazała budę usunąć, dlatego nasi pracownicy ją rozebrali - mówi Krzysztof Obratański. Dodaje, że w innym wypadku zarządcę nieruchomości ukarano by mandatem. - Tylko w czwartek mieliśmy dwa zgłoszenia z osiedla Sieje z prośbą o interwencję w sprawie bezpańskich psów. Przekazaliśmy ją administracji i do schroniska - mówi z kolei Wojciech Bafia, zastępca komendanta straży miejskiej.
- Chyba nie o taki rezultat chodziło. Zwierzę, którym wszyscy się tu opiekują, biega teraz zdezorientowane, bo w schronisku nie ma miejsc. Można było przynajmniej poczekać, aż skończy się zima - komentuje pani Monika. Wojciech Bafia przyznaje, że sytuacja bezdomnych zwierząt w mieście jest patowa. - Mnie też ich szkoda, ale ważniejsi są ludzie. Taki sam problem mamy na osiedlu Sandomierskim, Wiosennej. Sami go nie rozwiążemy - dodaje.
Ally ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz